Poszczególne przepisy uprawniają kupującego do żądania naprawy lub wymiany pojazdu, obniżenia ceny, żądania odszkodowania za poniesione koszty, a także do odstąpienia od umowy. Wybór roszczenia musi być przemyślany i dostosowany do konkretnego przypadku, ponieważ jego zmiana może być utrudniona.
SPIS TREŚCI
Żądanie naprawy lub wymiany pojazdu
Żądanie wykonania nieodpłatnej naprawy lub wymiany pojazdu na inny, jest rzadko wykorzystywanym roszczeniem w przypadku samochodów. Bardzo zbliżone skutki można osiągnąć odstąpieniem od umowy lub oświadczeniem o obniżeniu ceny. Żądanie naprawy lub wymiany jest trudniejsze w realizacji na gruncie prawnym.
Odstąpienie od umowy sprzedaży pojazdu
Odstąpienie od umowy sprzedaży pojazdu jest uprawnieniem możliwym do zrealizowania w oparciu o art. 560 § 1 Kodeksu cywilnego. Sprzedawca może zniweczyć skutek w postaci odstąpienia od umowy sprzedaży poprzez niezwłoczną wymianę pojazdu na pojazd bez wad lub niezwłoczne usunięcie wad. W praktyce takie działania sprzedawcy należą do rzadkości.
Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. (…)
§ 4. Kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna.
Prawne konsekwencje odstąpienia od umowy
Bardzo istotny jest skutek odstąpienia od umowy sprzedaży, jakim jest powrót własności rzeczy do sprzedawcy. Kupujący staje się więc jedynie posiadaczem pojazdu zobowiązanym do jego zwrotu w oparciu o art. 560 § 2 k. c. Kupujący powinien poinformować sprzedawcę, że chce zwrócić mu pojazd i dostarczyć go sprzedawcy na jego koszt (art. 561[2] § 1 k.c.).
Jeśli sprzedawca nie chce współdziałać w zakresie ustalenia terminu i okoliczności odbioru pojazdu, należy go poinformować o możliwości odbioru pojazdu w określonym miejscu. Możliwość zatrzymania pojazdu przez kupującego (posiadacza, który przestał być właścicielem) do czasu zaoferowania zwrotu ceny przez sprzedawcę wynika z art. 488 § 2 k.c.
Art. 488. § 1. Świadczenia będące przedmiotem zobowiązań z umów wzajemnych (świadczenia wzajemne) powinny być spełnione jednocześnie, chyba że z umowy, z ustawy albo z orzeczenia sądu lub decyzji innego właściwego organu wynika, iż jedna ze stron obowiązana jest do wcześniejszego świadczenia.
§ 2. Jeżeli świadczenia wzajemne powinny być spełnione jednocześnie, każda ze stron może powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego.
Art. 561[2]. § 1. Kupujący, który wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest obowiązany na koszt sprzedawcy dostarczyć rzecz wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie sprzedaży, a gdy takiego miejsca nie określono w umowie – do miejsca, w którym rzecz została wydana kupującemu.
§ 2. Jeżeli ze względu na rodzaj rzeczy lub sposób jej zamontowania dostarczenie rzeczy przez kupującego byłoby nadmiernie utrudnione, kupujący obowiązany jest udostępnić rzecz sprzedawcy w miejscu, w którym rzecz się znajduje.
§ 3. Przepisy § 1 i 2 stosuje się do zwrotu rzeczy w razie odstąpienia od umowy i wymiany rzeczy na wolną od wad.
Skuteczność odstąpienia od umowy sprzedaży przez kupującego jest oceniana przez sąd w toku sprawy o zapłatę (tj. o zwrot ceny pojazdu). Do tego czasu kupujący może zatrzymać pojazd, a także żądać wynagrodzenia za jego przechowanie. Powinien jednak powstrzymać się z czynieniem nakładów na pojazd innych niż nakłady konieczne (np. zbędne naprawy).
W związku ze skutkiem odstąpienia od umowy jakim jest powrót własności rzeczy do sprzedawcy, korzystanie z tego uprawnienia powinno być poprzedzone konsultacją z prawnikiem oraz mechanikiem lub rzeczoznawcą motoryzacyjnym, tak aby utwierdzić się w zasadności odstąpienia od umowy.
Obniżenie ceny pojazdu
Oświadczenie o obniżeniu ceny jest rozsądnym roszczeniem w przypadku, gdy chcemy zatrzymać pojazd, a równocześnie odzyskać od sprzedawcy część zapłaconej ceny. Obniżenie ceny często bywa mylone z roszczeniem o odszkodowanie w związku z nakładami poniesionymi na naprawę pojazdu. Jeśli naprawiliśmy już pojazd, to w pierwszej kolejności powinniśmy żądać odszkodowania za poniesione koszty, w trybie art. 471 k.c., nie zaś w trybie oświadczenia o obniżeniu ceny w oparciu o art. 560 § 1 k.c.
Konstrukcja oświadczenia o obniżeniu ceny polega na porównaniu wartości pojazdu z wykrytymi wadami do wartości pojazdu bez wad. Różnica pomiędzy wskazaną wartością to kwota, którą powinniśmy wskazać jako żądaną do obniżenia, przy jej proporcjonalnym zwiększeniu lub zmniejszeniu, w stosunku do zapłaconej ceny. W praktyce kwota ta będzie często tożsama lub zbliżona do kosztu napraw, jednak nie można tu czynić prostego przełożenia, ponieważ rzeczoznawca motoryzacyjny może obliczyć tę kwotę w inny sposób, zgodnie z instrukcjami przygotowanymi przez organizację, w której jest zrzeszony.
Jak obliczyć wysokość obniżenia ceny
Dokładny sposób obliczania obniżenia ceny pojazdu jest następujący. Należy:
1) określić wartość rynkową pojazdu bez wad na dzień jego kupna (np. 10.000 zł),
2) określić wartość rynkową pojazdu z wadami, o których kupujący nie wiedział, na dzień jego kupna (np. 6.000 zł),
3) otrzymaną różnicę zastosować proporcjonalnie do ceny pojazdu ustalonej przez strony. Przyjmując, że cena wynosiła np. 11.000 zł, a więc była o 1.000 zł wyższa od wartości rynkowej pojazdu bez wad, wysokość obniżenia ceny pojazdu wyniesie:
10.000 –> 6.000
11.000 –> X
X= (11.000×6.000)/10.000
X = 6.600
11.000 – 6.600 = 4.400 zł
Obniżenie ceny wynosi 4.400 zł. Oczywiście nawet jeśli nie obliczymy obniżenia ceny w ww. sposób i wskażemy jako żądaną kwotę przybliżony koszt naprawy, nasze oświadczenie nadal będzie skuteczne. Natomiast żądana przez nas kwota może ulec drobnej modyfikacji, w toku procesu sądowego, po jej dokładnym wyliczeniu przez biegłego.
Podsumowując, co do zasady, oświadczenie o obniżeniu ceny powinno być sformułowane jeśli jeszcze nie ponieśliśmy kosztów napraw wad pojazdu. Po poniesieniu kosztu napraw, powinno zostać sformułowane roszczenie o odszkodowanie w oparciu o art. 471 k.c., a niezależnie obok niego można złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny, przy czym porównywana będzie w tym przypadku wartość pojazdu, który miał wady i został naprawiony, z wartością pojazdu, który nie miałby wad i nie wymagałby naprawy.
Podsumowanie
Powyższe rozważania, stanowią jedynie ogólny zarys poszczególnych instytucji prawnych możliwych do wykorzystania w przypadku podnoszenia roszczeń przeciwko nieuczciwemu sprzedawcy. W celu uzyskania jak najwyższego odszkodowania, przyspieszenia biegu sprawy i doboru najrozsądniejszych środków prawnych, najlepiej skorzystać z fachowej pomocy. W kolejnym artykule opisano, w których przypadkach i na jakim etapie sprawy, pomoc prawna może okazać się niezbędna.
Pomoc prawna
Jeśli jesteś zainteresowany naszą pomocą lub bezpłatną poradą opisz Twoją sprawę korzystając z tego formularza. W odpowiedzi otrzymasz bezpłatną analizę sprawy oraz propozycję pomocy z naszej strony wraz z wyceną.
Jesteś sprzedawcą? Masz prawa, podobnie jak kupujący
Każdy kupujący prędzej, czy później będzie również sprzedawcą samochodu. Jeśli sprzedałeś samochód, również możesz skorzystać z naszej pomocy, ponieważ niejednokrotnie roszczenia kupujących okazują się niezasadne. Jest tak np. wtedy, gdy sprzedawca nie składał żadnych zapewnień o stanie pojazdu, a samochód ma typowo eksploatacyjne wady (np. zużyte sprzęgło). Jeśli sprzedałeś samochód i chcesz ustalić, czy istnieją podstawy Twojej odpowiedzialności, skontaktuj się z nami.
Witam 1,5 miesiąca temu sprzedałem auto które miałem w posiadaniu 5 lat Państwu, które do zakupu przymierzało się przez tydzień. Najpierw przyjechał starszy Pan z wnuczkiem, który jak to sam stwierdził jest znawcą aut, poniewaz przez wiele lat posiadał sklep z częściami mechanicznymi do aut i chce pomóc wnuczkowi w zakupie. Oglądali auto z każdej strony, jeździli nim, spodobało im się, wstępnie się ze mną umówili. Przyjechali drugi raz jeszcze większym składem, raz jeszcze go oglądali, zostawili zaliczkę, spisaliśmy wstępna umowę dotyczącą wysokości kwoty za auto na którą się umówiliśmy, oraz wysokość zaliczki ktora otrzymałem, opuściłem im jeszcze z ceny która i tak była poniżej średniej i dorzuciłem komplet kol zimowych w bardzo dobrym stanie których nie było w ogloszeniu. Przedstawiłem Państwu sytuację z autem, ponieważ miesiąc przed wystawieniem na sprzedaż robiłem w zakładzie mechanicznym duży serwis auta( rozrząd, uszczelniacze, uszczelki, olej, filtry, koła pasowe, paski, sonda lambda itp.) Na co otrzymali wszystkie faktury. Niestety ze względów finansowych nie zdążyłem wymienić jeszcze jednej sondy i wycieku oleju który moj mechanik również zauważył na osłonie silnika. Powiedział mi że w sondzie kończy się grzalka, ale ze narazie można tak jeździć i nie będzie to wpływać na auto a że wyciek występuje spod czujnika poziomu oleju. Poinformował mnie również ze wszystko jest w porządku ale ze istnieje szansa iż predzej czy pozniej pojawi się błąd ,,check,,. Takie też informacje przekazałem kupującym, ich życzeniem było bym wymienił jeszcze wspomniana uszczelkę, oraz chcieliby, żeby auto obejrzał jeszcze ich mechanik. Tak też się stało kilka dni po oględzinach i odebraniu od Państwa zaliczki umówiliśmy się w wybranym przez kupujących zakładzie mechanicznym, gdzie mechanik również otrzymał wszystkie informacje, oglądał auto, podpinał do komputera, a nawet nim jeździł po bocznych drogach jak i asfalcie i powiedział że wszystko wygląda w porządku, błędów nie ma, że nie możliwe że sonda ponieważ gdyby tak było to już by się wyświetlał jakiś błąd. Państwo kupili auto a tydzien później dzwonią do mnie raz jeszcze z pretensjami ze dalej im gdzieś leci olej i że ja to celowo zatailem, no Jak ja się pytam? Pojechali raz jeszcze do tego samego mechanika, i mowia mi że jest kilka błędów na komputerze, że gdzieś przy bagnecie im leci olej i gdzieś tam jeszcze i że to będzie 2000zl kosztowało, w tym momencie poczułem się jakbym dostał obuchem w głowę I to jakby mnie próbowano oszukać, mimo wszystko starszy Pan był tak namolny z telefonami że zgodziłem się na zwrot z mojej strony w wysokości 600zl na pokrycie kosztów naprawy tych usterek, na co spisaliśmy również oświadczenie które zawiera adnotację, że po dokonaniu tej zapłaty kupującemu ten nie będzie wnosił dalszych roszczeń. Mija 1,5 miesiąca od tej sprzedazy a Pan dzwoni i dalej straszy mnie sądem że teraz mu auto szarpie i że nie jedna sonda jest do wymiany a wszystkie 4, że uszczelnili sobie wycieki ale teraz że silnik olej bierze. Sam już nie wiem co robić i myśleć. Nie lubię takich sytuacji bo zawsze starałem się prowadzić uczciwe życie i unikać problemów a w tym przypadku one znalazły mnie same. Dręczy mnie to ciągle bo Pan jest bardzo niemily, na siłę wmawia mi że celowo wprowadziłem go w błąd, a tak naprawdę skąd nie ma pewności że młody 18sto letni kierowca np. Nieprawidłowo nie eksploatuje tego auta? Ja przez 5 lat zrobiłem tym autem 100tysiecy kilometrów i wszystko było ok, a teraz nagle w 1,5miesiaca zepsuło się wszystko jak Pan twierdzi? Pomimo że auto przed sprzedaza było naprawdę doinwestowane,a sam dbałem o nie najlepiej jak umiałem? Mam również rozmowy z kupującym na Messengerze ponieważ byłem bardzo związany z tym autem, miałem do niego duży sentyment (Poznałem swoją żonę, byłem nim 2 razy w Norwegii, sam na nie odkladalem przez 2 lat), chciałem z grzeczności zapytać jak jeździ się nowemu właścicielowi, odpisał że wszystko jest super, że widać że auto jest zadbane a tu teraz takie rzeczy… Co mogę zrobić w tej sytuacji?
Na przyszłość, blokuj numer po sprzedaży i nie odbieraj nieznanych telefonów przez co najmniej 2 lata. Żyjemy w czasach zidiociałych roszczeniowców co kupują auta 15+ letnie myśląc że nic nie trzeba będzie już z nimi robić oraz nie potrafiących odróżnić wady ukrytej od zwykłego zużycia… Jak chce idiota iść z tym do sądu, to droga wolna, ma do tego prawo, ale z góry jest przegrany. Zrobiłeś z siebie dla nich darmowy serwis, ulegając im i płacąc 600zł pokazałeś że jesteś słaby i w dodatku Jeleń na którym oni sobie mogą teraz żerować przez 2 lata. Co możesz teraz zrobić to: blokuj numer jak najszybciej i olej totalnie temat, doputy nie dostaniesz OFICJALNEGO pisma od sądu nie ma co się przejmować, a jeśli nawet dostaniesz to i tak sprawę masz wygraną
witam.moja sprawa polega na tym iż,8.11.2020 kupilem auto od pana 100km od mojego domu fakt faktrm stary samochud 1998 rok ale tak… przy jezdzie próbnej nic sie nie działo wszystko było ok pan poinformował mnie i brata o tym tylko ze jest linka od recznego zerwana tylko to a tak wszysyko działa ok kupilismy za 3tys po tym jak przyjechalismy do domy musialem dolac plynu chlodniczego odrazu i temperatury nie trzymał odrazu zadzoniliśmy do pana i poinformowalismy go o problemie i powiedzielismy ze nastepnego dnia jedziemy do mechanika i sie okaze co jest i damy mu znac zeby sie dogadac polubownie no i nagle sie zaczeło szybkie ubywaneie płynu dziwny szum i mocne kopcenie mechanik wycenił koszty naprawy na 1500-1800 zadzwonilismy i chcielismy sie dogadac (mechanik stwierdzł po plynie zardzewiałym takim musztardowym i gotowaniu sie o uszkodzeniu uszczelki pood głowica ibyc moze głowicy)na co pan nam odpowiedział ze moze nam przelac 200 zł na uszcelke i nic wiecej co mamy zrobić prosze o szybka odpowiedz bardzo z góry dziekuje
I jak zakończyła sie sprawa-własnie doznałem tego samego.Auto przejechało 70km i niestety poszła uszczelka pod głowica.
Witam, sprzedałem samochód z ubezpieczeniem ważnym do lipca przyszłego roku. Kupujący na drugi dzień dzwoni do mnie i mówi że z rekalkulacji składki wynika, że musiałby dopłacić do mojego ubezpieczenia 1500zł więc wypowiada umowę z moim ubezpieczycielem i żąda ode mnie pieniędzy ze zwrotu z ubezpieczenia. Słowem, sprzedałem auto za 2000tysiące i mam mu zwrócić pieniądze z mojego ubezpieczenia, czyli defakto kupujący nabywa mój samochód za 1287zł (bo zwrot wynosi 713zł). Co to ma być?
Dzień Dobry
Kupiłem samochód 23.05. 2020 sprzedający przyjechał samochodem na miejsce wcześniej podane, po przyjeździe samochód chodził idealnie, po jeździe próbnej tak samo, jechał skręcał, trzymał się drogi, jest to samochód BMW. Na dzień dzisiejszy 24.05.2020 samochód ma wady takie jak uciekający płyn chłodzący silnika oraz miesza się on z olejem silnika w najgorszym przypadku lub z płynem od wspomogania. W momencie kupna samochodu nie było możliwości tego sprawdzenia ponieważ samochód był ciepły oraz sprzedający mówił że wszystko jest ok, oprócz jednej rzeczy jaka jest do wymiany to guma na tłumiku, po sprawdzeniu samochodu u mechanika okazało się że do wymiany jest jeszcze dwumas czyli sprzęgło.. Z Sprzedającym nie ma kontaktu.. Proszę o pomoc ponieważ umowa która podpisywaliśmy ma również błąd czyli pomyłkę przez niego zrobioną oraz umowa którą sporządził z wcześniejszą osobą sprzedającą ma podpis zrobioną przez niego a nie przez osobę wcześniej sprzedającą.
Nie pozostaje Panu nic innego jak naprawić samemu te usterki eksploatacyjne samochodu. Do sprzedającego jedynie skontaktować się w sprawie podpisu. Nic więcej tu nie idzie ugrać
Witam, mam taki problem i chciałbym się dowiedzieć jak dalej postępować.. dnia 3 lutego b.r. zakupiłem auto za kwotę 15tysiecy zł. Sprzedający poinformował mnie o tym że sprzedaje auto jako uszkodzone ponieważ gdzieś ubywa mu płynu chłodniczego. Powiadomił mnie również o przeprowadzonych naprawach auta, wymianach oleju i częściach eksploatacyjnych… Auto o którym mowa jest autem terenowym. Wracając od sprzedawcy nie byłem świadomy że auto nie powinno tak się prowadzić. Po przybyciu do domu i przejechaniu 100 km zapaliła mi się kontrolka check engine. Następnego dnia (poniedziałek) pojechałem autem do serwisu w celu weryfikacji usterki. Okazało się że to błąd zmiany biegów w skrzyni. Mechanik skasował błąd (40zł). Od mechanika pojechałem na stację diagnostyczną. Diagnosta stwierdził szereg usterek i powiedział że auto nie powinno mieć podbitego przeglądu. Usterki wykryte:
Uszkodzone tuleje metalowo gumowe na wahaczach z przodu u z tyłu
Uszkodzone końcówki drążków lewa góra i prawa dolna.
Wyciek oleju z prawej strony silnika
Progi przerdzewiałe.
Uszkodzona belka skrzyni biegów
Tarcze hamulcowe zużyte
Uszkodzona rolka napinacza
Brak hamulca ręcznego..
Sprzedający powiadomił mnie jedynie o tym że płynu z silnika ubywa, belka skrzyni jest do wymiany (dostałem elementy), szumi ,, któraś” rolka i nie działa ręczny. Dodatkowo powiedział żebym wymienił olej w silniku za 1000km. Zaznaczył również że w skrzyni olej wymieniał, w miastach również i w reduktorze. Dodatkowo wymienił tarcze i klocki oraz tuleje w tylnym zawieszeniu.
Następnego dnia (6.02.2019) znów do tego serwisu aby zostawić auto do naprawy. Zakupiłem 4 końcówki drążków (500zł), tuleje całego zawieszenia (1000zł). Resztą miał się zająć mechanik. Skompletowanie części i naprawa auta trwała do 21.02.2019. W piątek 22.02 odebrałem wreszcie auto. Otrzymałem fakturę na kwotę 2200zł. Mechanik wymienił tuleje i końcówki drążków, które wcześniej mu dostarczyłem, ponadto olej i filtr oleju w silniku, uszczelkę pod pokrywą zaworów, napinacz z rolkami (usterka opisana przez sprzedającego), do tego pompę wody (uszkodzona) i pasek osprzętu. Wymieniona została również belka pod skrzynią biegów którą otrzymałem od sprzedającego. Odebrałam auto, zupełnie inaczej się prowadziło. W sobotę 23.02 przejechałem się autem 10km do rodziny. W niedzielę rano pojechałem do pracy 5km. W poniedziałek 25.02 kiedy wyszedłem z rano z pracy odpaliłem auto chcąc wrócić do domu jednakże dziwnie pracował silnik. Stwierdziłem że pracuje na 7 cylindrach zamiast na 8. Pojechałem do domu po czym nastepnie ponownie do serwisu. Przedstawiłem całą sytuację mając nadzieję że może mechanik za luźno zamontował cewkę która się zsunęła. Niestety po 3 godzinach zadzwonił mechanik mówiąc że jeden z cylindrów ma mniejsze ciśnienie, zamiana cewek nie przyniosła efektu. Werdykt mechanika to pierścienie. Zadzwoniłem do innego serwisu zajmującego się tylko takimi autami gdzie usłyszałem podobną diagnozę plus wypalenie gniazd zaworów. Koszt szacowany to od 6 do 10 tysięcy.
Mechanik w którym stoi auto wyliczył wstępnie:
– uszczelki pod głowicą kpl. 1300zł
– planowanie głowic, sprawdzenie szczelności kanałów wodno olejowych 600zł
– rozrząd kpl 1500zł
– pierścienie tłokowe 750zł
– śruby głowic 400zł
– robocizna ok 2000zł
– uszczelniacze ???
– ewentualny koszt zaworów 16 x 40zł – 640zł
Łącznie około 6500-7200zł
Do tego należy doliczyć jeszcze koszt naprawy blacharskiej ok 2000zł za zrobienie progów ( dowiadywałem się już w zakładzie zaraz po wykryciu usterki na stacji kontroli pojazdów)
Zadzwoniłem do sprzedającego tego samego dnia aby poinformować go o tym że uważam że zostałem przez niego oszukany, że auto po prostu po 200km kompletnie nie nadaje się do jazdy, że zostałem wprowadzony w błąd, że auto nie powinno być dopuszczone do ruchu ze względu na stan. Nie dzowniłem wcześniej do sprzedającego ponieważ na ewentualne naprawy miałem przeznaczone 4000zł jednak okazało się że koszta naprawy urosły prawie do kwoty pojazdu. Gdybym w tym momencie chciał sprzedać auto w tym stanie wartość auta byłaby rzędu może 10 tysięcy. Niestety sprzedający zarzekał się że on tym samochodem jeździł codziennie i serwisował go jak była potrzeba. Że oglądałem auto i widziałem co kupuję. Niestety warunki nie były sprzyjające aby wejść pod auto, sprzedający nie posiadał możliwości aby dokładnie obejrzeć spód auta a dwa serwisy mechaniczne w jego mieście nie zezwoliły na wjazd na kanał ze względu na zajęte kanały. Zaproponowałem sprzedającemu ugodową kwotę taką aby pokryć chociaż część kosztów napraw które zataił tj naprawę balcharsko lakierniczą oraz zwrot za elementy zawieszenia które twierdził że wymieniał. Kwota zaproponowana przeze mnie to 3 tysiące złotych z czego tak naprawdę jest to 1/4 kosztów jaką ja muszę ponieść aby doprowadzić auto do stanu całkowitej sprawności. Niestety sprzedający pomimo kilku dni jakie mu dałem na przemyślnie olał sprawę i nie ma z nim kontaktu.
Uważam że skoro zarzekał się że wymieniał elementy zawieszenia to oznacza że znał stan blacharski podwozia, jeśli nie znał to znaczy że nic nie wymieniał a przegląd w aucie zrobiony był nielegalnie ( 5 miesięcy temu). Ponadto jeśli sprzedający wiedział jaki jest stan pojazdu uważam że świadomie naraził moją osobę na niebezpieczeństwo. Zapytałem sprzedającego czy nie jest mu wstyd że tak się zachował ale niestety on twierdzi że nic złego nie zrobił. Sprzedałem w swoim życiu parę aut którymi jeździłem. Nigdy nie żałowałem pieniędzy na części bo to moje bezpieczeństwo i innych użytkowników dróg. Przy sprzedaży aut zawsze mówiłem co ewentualnie można zrobić. Dziwiłem do kupujących po paru dniach czy wszystko ok i jak przebiega eksploatacja. Nigdy nikt nie zadzwonił że coś było nie tak a raczej że to był dobry zakup. Nie wyobrażam sobie teraz sprzedać posiadanego samochodu nawet za cenę 10000 tysięcy w takim stanie mimo iż częściowo wyprowadziłem auto na prosto. Został niestety silnik i progi do naprawy. Szacowany koszt wszystkich napraw które zrobiłem to 4000 plus pozostało jeszcze do włożenia około 8-9 tysięcy.
Proszę o wypełnienie tego formularza dotyczącego wad pojazdu https://autoprawo.pl/formularz. Na jego podstawie przygotujemy bezpłatną analizę możliwych dróg działania. Okoliczności sprawy jest na tyle dużo, że muszę je dokładniej poznać, żeby napisać coś wiążącego.
Kupiłem auto po 2 dniach zaczą się psuć i próbowałem zlorzyc reklamację u sprzedawcy prywatnego komis ale minęło 5 miesięcy a on nic kazał mi spadać instalacja silnik itd wad jest wiele naprawie coś 2 kilometry i znów awaria
W Pana przypadku jeśli kupował Pan jako konsument, mamy domniemanie istnienia wady w momencie sprzedaży co znacznie wzmacnia Pana pozycję w sporze ze sprzedawcą. Proszę o wypełnienie tego formularza https://autoprawo.pl/formularz/
Przygotuję dla Pana bezpłatną analizę sprawy i zaproponuję jakieś działania z naszej strony.
Na jakiej podstawie mogę żądać wymiany samochodu na nowy, którego serwis nie potrafi naprawić od 7 miesięcy? Kupiłem go jako nowy i zaczął się psuć po 3 miesiącach i usterka mimo wielokrotnych (chyba 7) napraw nie została skutecznie usunięta. Sama usterka wystąpiła już ponad 40 razy. Problem w tym, że samochód jest w leasingu, a nie kupiony na osobę fizyczną. W zapisach umowy jest napisane, iż nie mogę odstąpić od umowy ani żądać wymiany na nowy. Ale może jest jakaś iskierka nadziei i ktoś znajdzie jakiś kruczek, który umożliwi mi skuteczne satysfakcjonujące mnie rozwiązanie. Bardzo proszę o pomoc.
Witam wszystkich
Nabyłem pojazd w komisie, sprzedawca twierdził że jest bezwypadkowy – po pierwszym myciu pojawiły się rysy ( obtarcie ) – z tego co oglądałem filmiki można zamaskować takie rysy przed sprzedażą środkiem WD 40 – na przednim błotniku zacząłem się przyglądać i dostrzegłem że drzwi mają inny odcień a ponadto klapa bagażnika jest źle spasowana – czy mogę dochodzić roszczeń
Pozdrawiam
Najlepiej dążyć do tego żeby umowa była jak najbardziej precyzyjna, żeby zawierała jak najwięcej adnotacji w razie jakiegokolwiek przypadku. Takie jest moje zdanie.
Witam wszystkich, mój problem polega na tym że 14.10.2017 kupiłem auto za 200 km od domu, wracając do domu a mianowicie zostało mi 80 km nagle pojawił się problem ze sprzęgłem(rrozsypało się koło dwumasowe) nie zwlekając zadzwoniłem do sprzedającego I poinformowałem go o problem – dalej standartowe tłumaczenie się że była jazda próbna I wszystko było w pożądku, dziś 16.10.2017 zawiozłem auto do mechanika który potwierdził moje obawy co do sprzęgła I wycenił naprawę na około 1100-1200 zł, odrazu zadzwoniłem do sprzedającego I zaproponowałem mu obniżyć cene o wartiści naprawy pół – na -pół, który ze swojej strony odmówiw mi takie rozwiązanie tłumacząc że sprzedał mi sprawne auto a ja go zepsułem w trakcie jazdy – proszę doradzić jak mam postępować?
witam proszę o pomoc .Niespełna miesiąc temu kupiłem auto w komisie. po zakończonej tranzakcji udałem się do domu .Po przejechaniu ok.1500metrów zagotowała się woda w aucie i zapaliła kontrolka chek engine -a wiec dzwonie do sprzedawcy-powiedział abym wrócił do niego .gdy zajechałem kontrolka paliła się nadal a woda się unormowała-sprzedający stwierdził ze od długiego stania zacioł się termostat i to dlatego zagotowała się woda co spowodowalo zapalenie się kontrolki silnika. powiedział ze po prostu trzeba zresetować komputerem auto u mechanika . To była sobota i do domu ok 150km. Dwa dni później w poniedziałek jade do mechanika -podpina auto do komputera a tam pełno wad-miedzy innymi zepsuty czujnik klimatyzacji gdzie te auto ogóle nie ma klimatyzacji nie pracuje na jednym cylindrze woda w silniku i kupa innych usterek a wiec pisze o odstąpienie od umowy po wizycie u rzecznika konsumenta z podstawami prawnymi -i wiecie co mi odpisał właściciel autokomisu ??? Ze to nie on jest właścicielem tego auta 2dni przed sprzedaZa przyprowadził go jakiś tam pan podał jego dane . dla mnie wydaje się ze skoro na umowie widnieje podpis właściciela autokomisu i pieczatka to on powinien odpowiadać za te auto a nie osoba trzecia -czy się myle.? proszę o porade co dalej?
Długo szukałem takiej informacji, bardzo przydatny blog , dziękuję:)
Witam,
Prosze o porade.
Kupilem nowe auto z salonu Kia, ok 2 lata temu(odebrane październik 2015), mniej więcej po 1 miesiacu coś zaczęło w nim skrzypieć. Jeździłem 3 razy w ciagu 2 miesiecy ze skrzypieniem, gdyz po naprawie gwarancyjnej problem pojawial sie powtornie- skrzypiacy bagażnik (najprawdopodobnie). Po trzeciej wizycie problem zniknal na kilka miesiecy, niestety pojawil sie znowu. Nastepnie kolejne 4 wizyty gwarancyjne i probelm dale istnieje. W sumie 7 wizyt w serwisie w ciągu niecalych 2 lat(z kilkoma innymi usterkami też).Skrzypiało mocno po przejechaniu jakichś nierówności, od jakiegoś czasu skrzypi przy hamowaniu(trochę mocniejszym) z zatrzymaniem auta. Po ostatniej wizycie skrzypi mniej ale jednak jest to słyszalne i zauważyłem ze bagażnik jest przesunięty mocno w lewo(przy sprawdzaniu ręką to światła od bagażnika i boku auta nie pasują do siebie , różnica ok. 0,5 – 1 cm) To przesunięcie bagażnika zauważyłem po ok 1 roku i kilku wizytach w serwisie ale nie było tak mocne jak jest teraz.
Obecnie chcemy zlozyc reklamacje z tytulu rekojmi – 6 pazdziernika minie 2 lata od kupna. Biorac pod uwage ze usterka nie zostala naprawiona chcemy wymienic samochod na nowe takie same auto bez wad. Salon zapewne nie zgodzi sie na wymiane i zaproponuje nam naprawe, ktorej juz dokonywal i nie byla skuteczna, co mozemy robic, jakie sa opcje? Jesli zgodzimy sie na naprawe i usterka nie zostanie usunieta co mozemy dalej zrobic? Czy reklamacja z tytulu rekojmi jest wazna przez jakis czas? Kupilismy auto 6 pzadziernika, co jest najlepsza opcja w naszym wypadku?
Skrzypienie jest uciazliwe, a przesuniety bagaznik obniza cene auta (wyglda na zle dopasowany bagaznik po wypadku) jesli chcielibysmy je w przyszlosci sprzedac.
Witam
Mam pytanie :Moje auto dostawcze ,które jest na gwarancji po przejechaniu 70tys km stanęło.
Serwis Iveco ściągnął je do najbliższego swojego serwisu na miejscu okazało się że są uszkodzone tłoki(remont silnika) .
Ja nie chcę remontu silnika tylko chcę wymiany na nowy.Czy mam takie prawo ?
Prowadzę firmę transportową i to jest zródło mojego utrzymania auto kupiłam 7 m-cy temu nawet nie dostałam auta zastępczego .W jakiej formie powinnam napisać zażalenie ,podanie itp.
Tak to jest handlarz wciśnie bubel jakiś a nie auto bite a zapewniał że nie i myśli że jest bezkarny parę razy mu przeszło takie coś i kombinują dalej trzeba walczyć właśnie o swoje bardzo dobry artykuł niech ludzie się dowiedzą co i jak.
Witam chcę sprzedać stary samochód z 1997 roku vw polo.
Auto było malowane ze względu na korozje. Stan części mechanicznych uważam za dobry.
Silnik wydaje mi się ze jeszcze sporo posłuży ze względu na niski przebieg 160 tys km
Czytając Pana forum jestem pewien obaw , czy można w ogóle sprzedać auto używane.
I na co powinienem zwrócić uwagę żeby za pół roku nikt nie zarzucił mi zatajenia wad o których nie miałem pojęcia.
Przyda się ten artykuł bo właśnie mam problem z handlarzem i muszę odzyskać pieniądze a nie chce bawić się w jakiś prawników bo kwota nie jest adekwatna do tego.
Dziękuję i życzę powodzenia. W razie potrzeby jesteśmy do dyspozycji.
jak oddac auto handlarzowi,ktore zabrala policja i oddala osobie 3???
W pierwszej kolejności należy odstąpić od umowy. Zachęcam do wypełnienia ankiety na poniższej stronie https://autoprawo.pl/formularz/ W oparciu o wypełnioną ankietę zostanie przygotowana bezpłatna analiza sprawy.
Jak można stosować przepisy z 64 roku w współczesnych realich. Smiechu warte. Dlaczego sprzedawca nie jest chroniony przed naciągaczami którzy potrafią uszkodzić pojazd albo go zepsuć a sprzedawca ma za to odpowiadać ….? Macie na to paragraf ? Chętnie poczytam jak zabrać się za sprawę z nie uczciwym kupującym .
Kodeks cywilny podlegał licznym nowelizacjom. Trudno go dyskredytować przez sam fakt daty uchwalenia.
To, że mamy kodeks cywilny od 64 roku jest korzystne. I tak zmian przepisów jest tyle, że ludzie się w tymw goóle nie potradfią poruszać.
kupiłam samochód nowy z salonu z uszkodzona skrzynią biegów. Po przejechaniu 80 km z salonu do domu zablokowała się skrzynia biegów ,samochód został odwieziony do salonu na lawecie jeszcze w dniu zakupu ,zażądałam wymiany samochodu na inny tej samej marki a jest to JEEP COMPAS sprzedawca nawet nie chce słyszeć o wymianie samochodu czy mam prawo ubiegać się o wymianę samochodu na nowy proponuje tylko naprawę w ramach gwarancji po czym samochód nie dojechał nawet pod dom gdyż zepsuł się w czsie jazdy z salonu do domu na odcinku 80 km.
Będę zobowiązany za wypełnienie szczegółowego formularza dotyczącego wad fizycznych pojazdu. Jest dostępny pod adresem http://www.autoprawo.pl/formularz
Oczywiście może Pani żądać wymiany pojazdu natomiast należy pamiętać o uprawnieniu sprzedawcy do niezwłocznego usunięcia wady.