Jak AAA Auto obiecało naprawę silnika i zamilkło

27
50045

Sprawa jakich wiele. Pan Maciej kupił od Autocentrum AAA Auto samochód Skoda Octavia z 2009 r. Z ustnych deklaracji sprzedawców wynikało, że z samochodem nie powinno być żadnych problemów. Poziom obsługi przy kupnie znacząco odbiegał na plus od tego, do czego jest się przyzwyczajonym przy kupnie samochodu używanego.

Dalsza część historii to liczby. 34.000 zł za samochód (cena + gwarancja), 2 tygodnie swobodnej jazdy, 500 km przejechanych od momentu kupna i kontrolka oleju. Dalsze testy wykazują zużycie na poziomie 1,5 l / 1000 km. Możliwy koszt naprawy to 9.500 zł, czyli 27,94 % ceny samochodu.

Pan Maciej wniósł reklamację i otrzymał enigmatyczną odpowiedź: „kupujący został przy kupnie zapoznany ze stanem pojazdu, który zaakceptował. Przedmiotem reklamacji nie są wady, za które odpowiada Sprzedający, dlatego Sprzedający odrzuca reklamację. W danym przypadku chodzi o oczywiste wady, tzn. takie, o których Kupujący w momencie zawierania umowy kupna wiedział lub powinien wiedzieć”.

O tym w jaki sposób kupujący miał zbadać przy kupnie zużycie oleju, sprzedawca nie poinformował. Na dalszym etapie wkroczyliśmy my. Najpierw wysłaliśmy zawiadomienie o wadzie, później oświadczenie o obniżeniu ceny na kwotę 9.500 zł. Na drugie z naszych pism otrzymaliśmy odpowiedź, która pokazała nam – jak wtedy myśleliśmy – że AAA Auto będzie chciało nam pomóc. Zaoferowano nam naprawę pojazdu.

Sprawy związane z silnikami są bardziej wymagające. Często znamy objaw problemu, ale nie znamy przyczyny. Diagnostyka jest droga, a po jej rozpoczęciu, najlepiej od razu wziąć się za usuwanie wady, co może utrudnić realizowanie roszczeń. Sprzedawcy, oferując usuwanie wady, często nie wiedzą, że przez usunięcie wady trzeba rozumieć doprowadzenie pojazdu do takiego stanu, w jakim wady by nigdy nie było, a nie jedynie podreperowanie go. Mając nadzieję, że AAA Auto podchodzi do sprawy podobnie, wysłaliśmy pismo z proponowaną technologią naprawy i wzorem protokołu przekazania pojazdu. Przypomnieliśmy też na czym, zgodnie z przepisami, polega usunięcie wady.

Na powyższe pismo nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Klient skontaktował się więc z AAA Auto samodzielnie. Sprzedawca, zamiast odnieść się do naszego pisma, zupełnie zapomniał o złożonej deklaracji i sporządził tradycyjny protokół reklamacyjny, w którym… odrzucił nasze roszczenia. O zwrocie samochodu po zakupie nie było mowy. Tak, tuż po tym, jak zaoferował naprawę. Tak, znowu bez jakichkolwiek dowodów na okoliczność tego, że mieliśmy wiedzieć, w momencie kupna, o silniku zużywającym olej w ilości 1,5 l / 1000 km.

Oczywiście i na ten protokół przygotowujemy odpowiedź obszernie opisującą stan prawny i faktyczny sprawy, ale ponownie, nikt nie zdecydował się nam odpisać. Z racji tego, że nie takich standardów oczekujemy od podmiotu AAA Auto, który może być niedługo wg. opinii niektórych uznany za lidera w sprzedaży samochodów używanych, kupujący zdecydował się wnieść do sądu zawezwanie do próby ugodowej. Termin posiedzenia został wyznaczony na 2 lutego 2018 r. Mamy nadzieję, że do tego czasu strony wypracują porozumienie, a sprzedawca przypomni sobie o złożonej propozycji naprawy.

Niewykluczone, że do tej i innych spraw Autocentrum AAA Auto będziemy wracali w kolejnych artykułach. Szczególnie ciekawe są sygnały kupujących o stosowaniu protokołu stanu technicznego, w którym każdy pojazd mający przebieg powyżej 200.000 km ma stan techniczny klasyfikowany jako „bardzo zły” (pytanie w takim razie dlaczego te samochody są dopuszczone do ruchu). W opisywanej sprawie pan Maciej nie otrzymał takiego protokołu do podpisu, ale w kilku innych sprawach, w których zwrócono się do nas o pomoc, takie protokoły były sporządzane.

Wątpliwości budzi też powszechne wykorzystywanie w decyzjach reklamacyjnych odrzucających roszczenia kupujących wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 marcia 1981 r., który jest jedynym wyrokiem powszechnie wykorzystywanym przez sprzedawców, ponieważ zawiera korzystne dla nich sformułowania, mimo że, co do meritum, wyrok dotyczy po prostu powszechnie znanego podziału na wady nieeksploatacyjne i eksploatacyjne (za te ostatnie sprzedawca odpowiada zazwyczaj tylko wtedy, gdy składał zapewnienia co do ich nieistnienia).

Zakończenie sprawy

Ze względu na klauzulę poufności nie jesteśmy uprawnieni do poinformowania o treści ugody, ani o tym, czy do jej zawarcia doszło, czy też nie. Możemy natomiast poinformować, że sprawa pomiędzy naszym klientem a Autocentrum AAA Auto została zakończona.

Przepisy i pomoc prawna

Uprawnienia kupującego z tytułu rękojmi opisuje ten artykuł. Dochodzenie roszczeń jest możliwe nawet w okresie do 3 lat od kupna, a w przypadku zatajenia wady przez sprzedawcę, jeszcze dłużej. Uporządkowane informacje o wszystkich aspektach uprawnień kupującego przy kupnie pojazdu z wadami fizycznymi zostały opisane tutaj.

W przypadku chęci pomocy prawnej w podobnej sprawie lub w innych aspektach prawa motoryzacyjnego napisz do nas.

Jesteś sprzedawcą? Masz prawa, podobnie jak kupujący

Każdy kupujący prędzej, czy później będzie również sprzedawcą samochodu. Jeśli sprzedałeś samochód, również możesz skorzystać z naszej pomocy, ponieważ niejednokrotnie roszczenia kupujących okazują się niezasadne. Jest tak np. wtedy, gdy sprzedawca nie składał żadnych zapewnień o stanie pojazdu, a samochód ma typowo eksploatacyjne wady (np. zużyte sprzęgło). Jeśli sprzedałeś samochód i chcesz ustalić, czy istnieją podstawy Twojej odpowiedzialności, skontaktuj się z nami.

27 KOMENTARZE

  1. No ja jakoś bez problemów kupiłem samochód. Jestem przewrażliwiony wiec na oględziny zabrałem miernik lakieru i znajomego który na autach się zna. Poszło gładko,. wybór trudny bo aut jest wiele no i różne roczniki ale ostatecznie padło na fajnego 3 letniego japońca

    • Myślę, że problemem nie jest to, że w AAA Auto nie da się kupić sprawnego samochodu tylko to, że jest nadspodziewanie duża liczba wadliwych samochodów. Wystarczy spojrzeć na opinie w Internecie.

      • Nie wiem jak wygląda sprawa u innych dealerow czy komisów ale nie zawsze da się wykryć każdą wadę w aucie. Czasem problem wychodzi podczas standardowej eksploatacji dopiero po czasie. AAA Auto skupuje auta, pewnie mają mechaników sprawdzających ich stan techniczny i wystawiają to co wiedzą (tak mi sie wydaje). Sam brałem tam auto 3 miesiące temu, miałem na oku jednego Nissana ale poinformowano mnie że trzeba będzie naprawić to i to. Mnie zależało na aucie sprawnym od ręki ze względu na wyjazd i ostatecznie wziąłem inne auto. Sprawdzane na miejscu, podjechałem też na diagnostykę, wszystko było ok i zakupu nie żałuje. A co do opinii na Internecie to nie ma firmy która ma same ochy i achy na swój temat. Każdy ma opinie i dobre i złe, od nas zależy czy zaufamy im bezgranicznie czy zdecydujemy się na wyrobienie własnej opinii. Pozdrawiam Zbychu

  2. Jestem w szoku po przeczytaniu tego! Mam tą samą sytuację, kupiłem auto od AAA na taksówkę dwa miesiące temu, po przejechaniu 3800km silnik wypił 1.5 oleju i panewki 'wyszły’ wczoraj. Klekocze teraz jak TDI jak mi powiedzieli w warsztacie… Wiedzieli w AAA, że kupuję auto na Taxi a mimo wszystko wcisnęli mi 'gwarancję’ na kolejne kilometry pomimo tego, że w umowie gwarancja AAA nie obejmuje taksówek… a bez pakietu gwarancji powiedzieli, że nie da się kupić auta. Mało tego gdy przyjechałem z Lublina do Piaseczna to nagle okazało się, że auto ma niesprawna klimatyzacje (nic nie było powiedziane o tym w ogłoszeniu), wytargowałem 700zł niżej za tę wadę. Ale wiśnią na torcie był fakt, że sprzedali auto jako krajowe a dopiero przy podpisywaniu umowy okazało się, że auto sprowadzane. Zrobiłem nawet zrzut ekranu z ich ogłoszenia… Po tym wszystkim ktoś spyta czemu dalej kupiłem auto od nich? Cóż, byłem zdesperowany, potrzebowałem na szybko auto, zrobiłem Klimę i nie narzekałem aż do wczoraj gdy panewki poszły i chodzi jak bocian 'kle kle kle’.. Ewidentnie wada ukryta silnika…. Fakt, że auto ma teraz 280 tysięcy przebiegu ale mój kolega mechanik miał tę samą Honde z przebiegiem 500 tysięcy MIL (nie kilometrów) także silnik był ewidentnie katowany i olej nie zmieniany zbyt często. Zastanawiam się teraz co zrobić bo po przeczytaniu tego widzę, że będę mieć spore problemy. Taxi stoi, nie zarabiam, krucho..

  3. Widząc Państwa komentarze mogę stwierdzić iż jestem kolejna klientka na której zarobili. Po 2 dniach od zakupu samochodu pokazała się wada silnika. Z powodu długiego braku wymiany oleju został zatarty cały silnik. Całkowita brak ciśnienia oleju. AAA odpisało ze nie biorą odpowiedzialności za tego typu wade ze byliśmy zapoznani z dokumentacją. Posiadam dwie opinie od rzeczoznawcy wycenę naprawy z ASO kanclerz. A AAA auto proponuję 9 tys ,,jako dobra wola sprzedawcy ,, aleeee….w zamian za zrezygnowanie z wszelkich roszczeń. Koszt wyceniony na 41 tys.

  4. W moim przypadku auto miało być bezwypadkowy a okazało się po wypadkowy. Cały malowany ponownie a naprawa zrobiona na starych częściach i wiele innych defektów zatajonych przez aaa auto.. auto za grubo ponad 60 tys i według nich wszystko jest ok. Reklamacji nie uznali bo ponoć stan techniczny bym znany no on jakoś przy kupnie nikt nie mówił że bity i naprawiany . Tak czy inaczej nie będzie im to darowane skonczy się w sądzie.
    Za takie procedery powinni ich karać bo to czasie z tego co czytałem. Banda złodziej i cwaniakow.

    • Wydawałoby by się że można zaufać komisowi, bo takie wrażenie sprawia.Z takim przekonaniem jechałem obejrzeć samochód. Żałuję że wcześniej nie przyjrzałem się opiniom. Generalnie ceny na stronie AAA Auto to lipa. Nie ma np. żadnych promocji za wcześniejszą rezerwację pojazdu. Pani z obsługi finansowej sama stwierdziła że to nie do końca prawda. Panowie mili tylko nie mówią nie istotnego o pojeździe, a na końcu że nie można zweryfikować przebiegu albo samochód po wypadku – standardowy zapis i świadczy o np. o zarysowaniu. Mam nadzieję że tak będzie. Dobrze że udało się dojechać na stację benzynową bo samochód na rezerwie, a po zakupie już nikogo nie interesuje czy wyjedziesz z komisu. Po ponad czterech godzinach oczekiwania nawet nie jest się w stanie zweryfikować dokładnie wszystkich dokumentów. Okazuje się że do kredytu np. doliczane są opłaty za gadżety, o których Pani z finansowego nie informuje. Z tego co wszyscy piszą na jakąkolwiek naprawę za opłacone ubezpieczenie też chyba nie ma co liczyć. Umowa kredytowa zabezpiecza jedynie bank więc nie polecam. Co do wyceny samochodu zostawianego w rozliczeniu to godzimy się na cenę albo nie. Na pewno nie płacą więcej jak to w ogłoszeniach. Szacun dla Pani z infolinii, która przesłała mi dane o poprzednim ubezpieczeniu pojazdu. Generalnie nie polecam AAA Auto jeżeli ktoś liczy na to że kupi auto w pełni sprawne technicznie i bezwypadkowe. Najlepiej przed zakupem sprawdzić samochodu w ASO.

  5. to chyba ja kolejny nabrany, sprzedawcy zapewniali ,że nie ma obawy bo przecież jest gwarancja. Kilkaset kilometrów i sygnał awaria silnika, na zgłoszenie w aaaauto odpowiedzieli,że przeciież nie ma takiej gwarancji, żebym sobie naprawił i się sądził z tytułu rękojmi. Trzeba to opisywać bo to wielkie gów… Człowiek kupuje drożej by mieć pewność a tu jak u Szwejka , tylko śmiech pusty i rozlane piwko.

  6. Witam.Firma AAA Auto to zwykły dziadowski komis naciągaczy.Mnie też zapewniano że auto jest w 100% sprawne,ale ja pojechałem z ich pracownikiem na serwis koszt 150 zł,usłyszałem od fachowca że auto ma masę wad i koszt naprawy to 10 tyś złotych.I najlepsze że będąc na miejscu dowiaduje się ze trzeba zapałacić 1,299 złotych za jakąś gwarancje.Przez telefon przed przyjazdem nikt nie wspominał o dodatkowych kosztach.To śmierdzi z daleka oszustwem.FIRMA NIEŻETELNA I NACIAGAJĄCA LUDZI.

  7. Drodzy Państwo jeśli chcecie zostać oszukani, zmanipulowani i obsłużeni w sposób karygodny to jak najbardziej, udajcie się do komisu AAA. Nikt nic nie wie, nikt nic nie pamięta, istny cyrk na kółkach. Pracowników tam pod dostatkiem, ale panie glownie przechadzają się jak po wybiegu (żeby jeszcze było na co popatrzeć…), menadżerów tam jak mrówków, ale nie wiem od czego, nawet dzień dobry nie powiedzą. Pani kierownik umawia się na spotkanie po czym ukrywa się w firmie i udaje, że jej nie ma, nie pamięta też rozmów z przed kilku godzin. Samochody mają zawyżone ceny na ostatecznym etapie negocjacji, autentyk dołączają 1000zl do ceny, która jest wystawiona na samochodzie, Art. 23 o prawach konsumentach jasno i wyraźnie mówi o tym, że nie wolno zatajać kosztów. Generalnie strata czasu, samochód też podejrzany…Generalnie miejsce w którym można zobaczyć JAK NIE TRAKTOWAĆ KLIENTÓW I JAK NIE ZARZĄDZAĆ ZESPOŁEM SPRZEDAŻY. Polecam to miejsce na robienie tajemniczego klienta :) trenerzy, handlowcy możecie się tam na prawdę zainspirować:) Mało tego po wyjściu z komisu zaczepił nas jakiś pan, który kupił samochód kilka dni temu właśnie w tym komisie i przyszedł to reklamować, mówiąc, że prawie się zabił tym samochodem. Przestało działać wspomaganie układu kierowniczego

  8. Dołączę do rzeszy oszukanych klientów AAA Auto .Mój proces reklamacyjny trwa od kwietnia 2019 .*Firma AAA Auto po piśmie od PIH oraz Rzecznika Praw Konsumenta odmówiła pozasadowego rozwiązania reklamacji.Sprawę przekazałam do prokuratury.
    Zachęcam wszystkich do złożenia pozwu zbiorowego ..
    Widać że jest nas wielu.

  9. Witam ja tez probowalem pohandlowac z ta firma czeski kogucik.Pojechalem do nich z zamiarem zamiany auta.Na dzien dobry oszustwo do ceny z olx trzeba dodac 1000zl oplaty manipulacyjne chyba zlodziejskie czeski film.Na moim aucie chcieli uszczelic od razu 10tys zl zaproponowali mi taka cene ze tylko smiechem ich z…W ogloszeniach wypisuja glupoty jakies o ich gwarancji na auta a to wszystko dyrdymaly pisza auto bezwypadkowe oczywiscie auto bite,auto w opisie podgrzewane fotele na przyklad na miejscu podgrzewania brak,niekompetentne barany tam pracuja itylko lataja zakreceni do menadzerow jak niedorobieni i pytaja o kazda decyzje.Pprostu czeska firma krzak liczaca glownie na naiwnych klientow.Klamia i oszukuja na kazdym kroku,mam nadzieje ze jak najmiej ludzi da sie nabrac,i ze szybko ta czeska komedia zniknie z polski niech sobie robia czeski film u siebie.

  10. I jak tam Panie Oskarze się toczy sprawa bo już miesiąc temu była ugoda, jak wygląda coś odzyskaliście czy się nie udało ?

  11. Proszę o opisanie tej sprawy do końca. Według mnie rękojmia się nie należy ponieważ branie oleju przez silnik jest normalnym zużyciem eksploatacyjnym przy dużym przebiegu i roczniku to nie jest wada pojazdu. Pozdrawiam

    • Normy brania oleju są jasno określone. Z tego co pamiętam jest to 1l/1000km.
      Każdy z silników ma swoją normę (określoną przez producenta), jednak nie powinna przekraczać podanego wyżej limitu.

  12. Mam podobny przypadek, zapłaciłem za naprawę silnika 8000.
    AAA Auto po prosu ma metodę niodpowiadania na zgłoszenia reklamacyjne.

    Jaki sa szanse na wygranie takiej sprawy?

  13. […] Wątpliwy jest fakt, jak Pan Marcin miał wiedzieć w momencie zakupu o takie usterce? Jak miał sprawdzić, że auto zużywa tyle oleju i prawdopodobnie silnik jest już uszkodzony? Sprawą w tym momencie zajął się serwis AutoPrawo.pl – Najpierw wysłaliśmy zawiadomienie o wadzie, później oświadczenie o obniżeniu ceny na kwotę 9.500 zł. Na drugie z naszych pism otrzymaliśmy odpowiedź, która pokazała nam – jak wtedy myśleliśmy – że AAA Auto będzie chciało nam pomóc. Zaoferowano nam naprawę pojazd – czytamy na stronie serwisu. […]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj